Martyna Zastrożna

martyna zastrożna

Martyna Zastrożna

W międzyczasie na Islandii / O Północy

??

Martyna Zastrożna prowadzi fanpage W międzyczasie na Islandii, a także blog O Północy. Odkąd pamięta fascynują ją kraje nordyckie. Zaczęło się bardzo dawno temu, kiedy jako kilkulatka, na planszy gry „Podróże po Europie” nie mogła oderwać wzroku od przedziwnych nazw północnych stolic. Do tego te piękne widoki, namalowane na kartach do gry… Dopiero po latach okazało się, że pejzaże istniały wyłącznie w głowie ich autora. W międzyczasie pokochała Muminki, lukrecję (ale tylko słodką!), Marimekko, niskie temperatury, Sigur Rós, islandzkie rímur, skyr, fińskie słone masło, elfy, nordyckie owoce leśne, pola lawowe, lodowce, fiordy i wszystko, co kojarzy się ze Skandynawią i okolicami. Nie pokochała tylko Eurowizji. Na co dzień pracuje w korporacji, szkoli i pisze branżowe książki, a wieczorami planuje kolejne wyjazdy na Północ.

1,2 tysiąca
obserwujących
146
obserwujących

O sobie

Na co dzień zajmuję się…

Analizą danych w największym polskim serwisie e-commerce i prowadzeniem szkoleń. Poza tym prowadzę fanpage W międzyczasie na Islandii, dużo czytam i jeżdżę na koncerty. Jeśli starcza czasu, piekę słodkości, także według islandzkich przepisów.

Moją największą w życiu pasją są…

Islandia i muzyka! Zwłaszcza rock i heavy metal, ale też klasyka, indie, czy muzyka filmowa.

Kiedy byłam dzieckiem, chciałam zostać…

Malarką, dentystką, polityczką, pisarką, wykładowczynią, reżyserką… Mogę tak długo wymieniać. Ale najbardziej i najdłużej marzyłam o pracy w radiu. Jako nastolatka założyłam nawet z bratem internetowe radio Darkness, gdzie puszczaliśmy mocniejszą muzykę. Bywało i tak, że jednocześnie słuchało nas zawrotne 200 osób 😛

Co ciekawe, później byłam na stażach we wszystkich rodzajach mediów… poza radiem. Chyba musiałabym poćwiczyć emisję głosu 😉

Kiedy słyszę “Północ”, myślę…

Przestrzeń. Rozległa i “niezagospodarowana”. Na Północy nie wszystko musi być wybrukowane i ogrodzone. Bardzo mi się to podoba.

Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z Północą?

W wieku kilku lat. Miałam grę o tytule “Podróże po Europie” (zresztą mam ją do dziś!) i bardzo mi się podobały nazwy północnych stolic. Potem zakochałam się we wszystkim co fińskie (zwłaszcza w Muminkach), a następnie – islandzkie.

Jakie wartości z Islandii warto przenieść na polski grunt?

Szacunek dla przyrody, który przejawia się nie tylko w ekologii, ale też sporej pokorze wobec nieprzewidywalności i potęgi żywiołów.

Czego Polacy mogą nauczyć się od Islandczyków?

Miłości do kultury i sztuki. Zamiłowania do książek i wspólnego muzykowania. I wspomnianego szacunku dla natury.

Skąd pomysł na to, by swoją pasją dzielić się za pomocą mediów społecznościowych? Co dzięki mediom społecznościowym zyskujesz?

Czasem żartuję, że moi znajomi mieli już dosyć mojego ciągłego opowiadania o Islandii, więc znalazłam inne sobie inne ujście 🙂 Dzięki mediom społecznościowym na pewno zyskałam sporo nowych przyjaciół i kilka przyjemnych okazji do współpracy.

Jakie jest Twoje największe marzenie?

Ostatnio jedno spełniłam – odwiedziłam wioskę Świętego Mikołaja. Teraz marzy mi się zobaczenie zorzy polarnej i… koncertu sir Eltona Johna (tak, fani metalu też mogą go uwielbiać!)