Aldona Hartwińska

Aldona Hartwińska

Pofikasz? O Szwecji po polsku

??

Aldona jest autorką bloga Pofikasz – o Szwecji po polsku. (Prawie) wszystko zaczyna się w życiu od miłości i tak też było w tym przypadku. Blog powstał jakiś czas po tym, kiedy poznała swojego męża – przyjechał ze Sztokholmu na studia do Warszawy i… Już został. Pisze odkąd pamięta, a jej pierwszą „publikacją” była książka kucharska. Umieściła w niej takie wykwintne potrawy, jak jajecznica i ser ze szczypiorkiem. Miała wtedy sześć lat. Przez pięć lat pracowała jako redaktorka w TVN24. Jest Szwecjofilem, montażystką filmową, absolwentką stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim. Fascynują ją dwie skrajne kultury – skandynawska i latynoamerykańska. Dziś przede wszystkim jest mamą małego Feliksa.

Pofikasz to blog językowo-kulturowy. To twist polsko-szwedzki. To miejsce, które powstało z gorącej, jak skandynawskie serca, pasji. Udowadniamy, że na Północy jest najcieplej! Znajdziesz tu dużo smacznego jedzenia (przede wszystkim dużo szwedzkich serów), świąt, tradycji i zwyczajów. Od południa, aż po Laponię.

9 tysięcy
obserwujących
2,8 tysięcy
członków
2 tysiące
subskrybentów
2,3 tysiąca
obserwujących
46
obserwujących

O sobie

Na co dzień zajmuję się…

Pisaniem i montażem filmowym. Piszę teksty dla kilku portali, jestem copywriterem. Poza tym prowadzę Pofikasz i jestem jedną z organizatorek Nordic Talking. Mieszkam w Polsce, tuż przy granicy Kampinoskiego Parku Narodowego pod Warszawą. Urodziłam się i wychowałam na warszawskim Żoliborzu.

Moją największą w życiu pasją są…

Podróże! Palcem po mapie zwiedziłam już każdy kontynent, każde państwo. Najdalszą moją podróżą był Urugwaj i Nowy Jork.

Kiedy byłam dzieckiem, chciałam zostać…

Archeologiem. Miałam może osiem lat, kiedy pojechałam z rodzicami i rodzeństwem do Egiptu. Chciałam odkopać kiedyś grób wielkiego faraona i zmienić bieg historii!

Kiedy słyszę “Północ”, myślę…

Wolność, zarówno ta fizyczna, jak i mentalna. Myślę też przestrzeń, czyste powietrze i najlepsza woda z kranu. A słowo, które kojarzy mi się ze Szwecją to “spokój”. Tutaj nigdzie nie muszę się spieszyć, nie muszę uczestniczyć w wyścigu szczurów.

Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z Północą?

Od reporterskiego wyjazdu do Danii w 2009 roku. Pracowałam wtedy w magazynie podróżniczym i zostałam zaproszona na pokazową wycieczkę przez jednego z armatorów. Zwiedzaliśmy Kopenhagę, w której zakochałam się bez pamięci. Zaczęłam wtedy naukę duńskiego z myślą o emigracji.

Jakie wartości ze Szwecji warto przenieść na polski grunt?

Jednym z ważniejszych słów w szwedzkim słowniku jest miljövänlig, czyli przyjazny środowisku. Ale ta idea jest zakorzeniona znacznie głębiej, niż w pustych hasłach o globalnym zasięgu ochrony środowiska. Czyste i naturalne powinno być twoje własne środowisko. Miejsce, w którym mieszkasz, pracujesz i żyjesz. Natura, którą trzeba chronić, zaczyna się już na twoim podwórku, za progiem twojego mieszkania, w twojej łazience i kuchni. To podejście i umiłowanie natury sprawiło, że ochrona środowiska nie jest przykrym obowiązkiem, ale najzwyklejszą codziennością. Dbasz o środowisko, bo ono dba o ciebie. Na początku mojej skandynawskiej przygody to właśnie Szwecja pokochała mnie. A ja tę miłość odwzajemniam.

Czego Polacy mogą nauczyć się od Szwedów?

Dystansu do świata i siebie nawzajem. Ale najważniejszą cechą, jaką powinni zaczerpnąć od Szwedów jest… Nie zaglądanie do cudzych okien (metaforycznie i dosłownie). Szwedzi nie lubią podglądać sąsiadów i patrzeć sobie na ręce. I nikomu nie mówią, jak należy żyć.

Skąd pomysł na to, by swoją pasją dzielić się za pomocą mediów społecznościowych? Co dzięki mediom społecznościowym zyskujesz?

Blog powstał zanim wiedziałam, że istnieje “blogosfera”. Nie miałam pojęcia, że na rynku jest już kilka dużych blogów o Szwecji i Pofikasz było raczej żartem, zabawą stworzoną razem z przyjaciółką, Matyldą. Bardzo szybko się jednak okazało, że razem ze mną Szwecję chciało odkrywać coraz więcej osób!

Jakie jest Twoje największe marzenie?

Chciałabym jeździć po świecie, żeby pisać i kręcić reportaże, takie jak ten o Jonnie Jinton.