Wyspy Owcze – 10 farerskich inspiracji

Podróże  Wyspy Owcze

Będę z wami szczery. Dość niechętnie przeglądam wszelkie listy z rodzaju “50 miejsc, które koniecznie musisz zobaczyć” lub “100 rzeczy, które musisz zrobić przed śmiercią”. Odwiedzając nowe miejsca wolę trochę pobłądzić i dać się zaskoczyć. Nawet tylko po to, aby przekonać się, że jest to nadal możliwe w erze Google Street View, w której każdy metr kwadratowy naszego świata został już opisany i sfotografowany pod każdym możliwym kątem.

Nazwałem swoją listę “Farerskimi inspiracjami”. Niech będzie ona jedynie wskazówką i punktem wyjścia dla Waszych poszukiwań ciekawych miejsc na Północy.

Sandoy

Piaszczysta Wyspa zaskakuje nie tylko z powodu swojego, nietypowego dla Wysp Owczych, płaskiego krajobrazu. Możemy tu podziwiać niezwykłe dzieła, zarówno te stworzone ręką człowieka – niegdyś największą skrzynkę pocztową świata – jak i autorstwa Matki Natury, jak choćby jedyne na archipelagu wydmy na plaży w Sandur.

Fjallavatn

Drugie co do wielkości farerskie jezioro oferuje ciszę, samotność i brak zasięgu sieci komórkowej. Szlak wzdłuż jego wschodniego brzegu prowadzi z miejscowości Vatnsoyrar, która jako jedyna na Wyspach nie znajduje się przy morskim brzegu. Brak ten rekompensuje sąsiedztwo największego jeziora archipelagu, Sørvágsvatn.

Suðuroy

Wyprawa na Południową Wyspę wymaga nieco planowania. Rejs promem Smyril trwa bowiem nieco ponad dwie godziny, a ich rozkład różni się każdego dnia tygodnia . Warto więc na wizytę na farerskim południu zaplanować na co najmniej dwa dni, aby móc podziwiać olbrzymie klify Beinisvørð, pozostałości górniczej aktywności w pobliżu Hvalby, górskie drogi zbudowane przed nastaniem ery tuneli czy poszukać śladów wymarłej osady Hamrabyrgi.

Akraberg

Kukurydziany klif, jak należałoby przetłumaczyć nazwę tego przylądka, jest nie tylko najdalej na południe wysuniętym kawałkiem farerskiego lądu. To także historia obecnie jedynego na Wyspach latarnika i fryzyjskiego osadnictwa sprzed wieków.

Leynar

Szlak wiodący do tej malowniczej osady z doliny Kollfjarðadalur jest jednym z bardziej malowniczych na Wyspach, mimo to pozbawionym coraz częściej pojawiających na Wyspach w turystycznym szczycie tłumów.

Klakkur

Odwiedzając Klaksvík – stolicę farerskiej Północy – warto przebyć niewymagający szlak na górujący nad nią szczyt Klakkur. 413 metrów nad poziomem morza to dość mało, ale nawet z tak niskiego pułapu warto dać się oczarować rozmachowi Matki Natury.

Vestmanna

Większość odwiedzających Vestmannę kojarzy to pięknie położone miasteczko z rejsu ku ptasim klifom. Warto jednak zboczyć z udeptanego szlaku i ruszyć ku górującym nad osadą wzgórz. Znaleźć tam ciszę i ślady pierwszym farerskich elektrowni wodnych.

Hestur

Czas na Hestur chyba się zatrzymał. Dwudziestu jeden mieszkańców ma do dyspozycji swój własny urząd pocztowy. Czynny we wtorki w godzinach od 15 do 16:30. Jest też kryty basen otwarty w 1974 roku, do którego klucze ma każdy hesturczyk i boisko piłkarskie z kamienną trybuną na portowym nabrzeżu. A wszystko to zaledwie 45 minut drogi od Tórshavn.

Fugloy

Wyprawa na najbardziej na północny-wschód wysuniętą owczą wyspę dostarcza niezapomnianych wrażeń już podczas rejsu promem Ritan. Dobić do przystani w Kirkji, wielkiego bloku zbrojonego betonu (który niknie całkowicie, gdy Fugloy ogląda się z dalszej perspektywy) i usłyszeć od sympatycznego pana z załogi zachęcające „Jump!”, to jest coś dla czego warto pokonać setki mil. Zajrzyjcie też do krótkiego filmu

Farerowie

Podróż bez próby poznania mieszkańców danego miejsca nie ma moim zdaniem najmniejszego sensu. Warto więc odpowiednio dobrać czas wizyty na Wyspach Owczych, aby zahaczyć o Dzień Flagi lub Ólavsøkę. Warto także rozważyć wynajem pokoju u Farerów, a stereotypy o chłodnych Skandynawach włożyć między bajki.

Opowieści Maćka o Wyspach Owczych będzie można posłuchać podczas drugiej edycji Festiwalu. 

Leave a reply